Co prawda kalendarzowe lato potrwa jeszcze kilka tygodni, ale przyroda jest nieubłagana i serwuje nam jesień. Nie żeby mnie to smuciło - to moja ulubiona pora roku - można sobie posłuchać avantgardowego black metalu bez poczucia dysonansu. Ubywa spoconych śmierdzących ludzi w komunikacji miejskiej, las pokrywa się wspaniałą paletą koloru a chmury są tak kontrastowe, że nic tylko iść i fotografować krajobrazy.
Poza tym jesień to orgia zapachów i smaków - nade wszystko najprzyjemniejszy z nich to grzyby.
Dlatego też w galerii coraz więcej grzybków, widoczków z poziomu runa leśnego i tym podobnych...




